Hasło, które na wczoraj zaproponowała Ula,
realizowałam dosłownie.
Tosia, jedna z kotinek naszych miała pecha, bo po sterylizacji zrobił jej się bliznowiec- narośl wielkości
małego jajka. Była ponownie cięta, wymagała opieki,
więc do pstrykania nie miałam głowy.
Nadrabiam zaległości:
Dzień 5: BLISKO
dla Tosi oczywiście i nie tylko:)
Tosia uchwycona jakiś czas temu.
Dzień 6: ŻÓŁTY
ulubione gadżety kuchenne
na zdrowie! ;)
Oj biedactwo, mam nadzieje że będzie już dobrze ;*
OdpowiedzUsuńa żółte gadżety kuchenne bardzo ładne ;D Pozdrawiam ;*
Jakie cudowne serduszko!
OdpowiedzUsuńPiękne serducho :) i żółte akcenty urocze :) musisz mieć fajną kuchnie :)
OdpowiedzUsuńSerducho cudne, mordulka tajemnicza a żółte elementy bardzo energetyczne.
OdpowiedzUsuńTakie kuchenne akcesoria, też należałyby do moich ulubionych. Fajny odcień żółtego. A serduszko urocze.
OdpowiedzUsuńJak słonecznie :)
OdpowiedzUsuńSporo kuchni w żółtym temacie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńSerwetnik z chmurką - u mnie akurat jako akcesorium pokojowe :)
OdpowiedzUsuń