Dzień 5: DOTYK
Nie sposób przejść obok sierściucha i go nie dotknąć:)
Ten Piękniś, choć nie nasz, łasił się i łasił zanim zapadł
w drzemkę...
Pozostałe spojrzenia na dotyk tutaj:)
Ten Piękniś, choć nie nasz, łasił się i łasił zanim zapadł
w drzemkę...
Pozostałe spojrzenia na dotyk tutaj:)
Przepiękny futrzak i śliczne ujęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie ;)
Sil
Dzięki i też pozdrowienia ślę:)
UsuńJeszcze trochę i nie wytrzymam i takiego futrzaka będę musiała mieć do kochania i zawsze pod ręką by głaskać <3 jakiś czas temu próbowałam złapać na ulicy ale zwiał ;/
OdpowiedzUsuńTylko potem w żaden sposób nie da się przestać. Kot jest uzależniający. Miłość na całe życie :)
UsuńPanno Kropko, wnet jakiś sierściuch sam Cię znajdzie:)
UsuńTak było i w naszym przypadku...
Jejciu, jaki piękny kociak i zdjęcia! To środkowe cudne, ten słodki nosek, piękny śierściuszek! :))
OdpowiedzUsuńfajny kociak :)
OdpowiedzUsuńAle super zdjęcia :) to zbliżenie jest super :)
OdpowiedzUsuńO matulu, jakie cudne fotki!
OdpowiedzUsuńPiękne! ;)
OdpowiedzUsuńAż za dobrze to znam, ile razy autobus mi czmychnął sprzed nosa, bo musiałam moją kulkę sierści pogłaskać przed wyjściem :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, zawsze trzeba dotknąć :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia! Mrauuuu :)
Koty wyglądają tak niewinnie we śnie, zupełnie jak dzieci :-)
OdpowiedzUsuńkicek... :D słodziak :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się! Cudny :D
OdpowiedzUsuń