Moja najbliższa rodzina przez cały dzień była
poza domem, nawet kociambry nie raczyły pozować
całą drużyną.
Uchwyciłam jedynie najmłodszego rodzynka,
czyli Marcysia...
Korzystając z wiosennej aury nasza kocia część rodziny śmigała po orzechu (stąd te gałęzie, choć korzenie pasowałyby dziś bardziej)
Dzisiejsze znalezisko:
by tuesdaymourning on Etsy
Tę rodzinkę sfotografował Rafał mój kochany:)
Zdjęcia z gałęziami są kapitalne :)
OdpowiedzUsuńCzyżby wypatrzył zdobycz :) Fajne ujęcie :)
OdpowiedzUsuńTe ptaszki są urocze :)
OdpowiedzUsuń